Dyktando - klasa VIII - z rz i ż

Kuchenne inspiracje (z rz i ż)

Moja mama mówi, że w pżrzyszłości zostanę kucharzżem. Być morzże ma w tym nawet trochę racji. Ostatnio uwielbiam bowiem gotować. Staram się karzżdego dnia przżygotować porzżywny i smaczny posiłek albo chociarzż jakąś przżekąskę. Poza tym muszę się przżyznać, że jestem prawdziwym żrzarłokiem. Na śniadanie bardzo często robię sobie twarorzżek z żrzodkiewką. Jeśli natomiast mam ochotę na ciepły posiłek, to smarzżę jajecznicę. Kiedy żrzółtka i białka jajek zetną się jurzż na patelni, to pżrzekładam je na talerzż i posypuję szczypiorkiem, który zwykle rozdrabniam specjalnymi kuchennymi nożrzyczkami. Do innych warzżyw urzżywam norzża. Bo właśnie najczęściej przżygotowuję dania na bazie świeżrzych jażrzyn. Ich sporzżywanie niesie ze sobą wiele korzżyści dla zdrowia. Ważrzywa, zwłaszcza surowe, zawierają mnóstwo rórzżnych witamin i składników mineralnych. Na przżykład, buraki i szpinak to prawdziwa kopalnia rzżelaza. Na szczęście nasza domowa spirzżarnia jest zawsze pełna świerzżych warzżyw. Dlatego często robię rórzżnego rodzaju sałatki i surówki. Bardzo lubię takie na bazie kapusty i ważrzyw korzżeniowych, to jest pietruszki, selera albo marchewki. Tylko najpierw tżrzeba je zetżrzeć na tarce, a to jest dla mnie bardzo uciążrzliwe. Poza tym do surówki wystarczy dodać łyrzżkę oleju albo oliwy z oliwek, szczyptę soli i odrobinę pieprzżu. Do tego pajda rzżytniego chleba i danie gotowe. Na deser najczęściej piekę ciasto drożrzdżowe z ożrzechami. W pieczeniu jestem jednak jeszcze żrzółtodziobem. Ale i z tym przżyjdzie mi się niedługo zmieżrzyć. Ostatnio dostałem od mamy ksiąrzżkę kucharską. Są w niej rozmaite pżrzepisy z kuchni polskiej, francuskiej, włoskiej, a nawet rzżydowskiej. We wstępie z kolei znajduje się dużo przżydatnych informacji na temat zasad zdrowego odrzżywiania. Na pewno wszystko to przżeczytam. Zwłaszcza że moja mama mówi, że żrzywność jest nie tylko paliwem dla organizmu i przżysmakiem, bo może być równieżrz lekarstwem.